Drodzy Państwo!
Jestem nauczycielem i wychowawcą (choć to, jak pojmuję tę rolę, jest nieco odmienne od potocznych desygnatów tych pojęć), zdążyłem już być przedsiębiorcą i liderem projektów społecznych, a aktualnie jestem menedżerem Akademii Psychologii Przywództwa, autorskiego projektu Jacka Santorskiego, realizowanego przez firmę Values i Szkołę Biznesu Politechniki Warszawskiej. Rasowy wydawca napisałby pewnie, że kocha książki. Ja, jeśli miałbym przejść na poziom wyznań, to raczej ich adresatem byliby ludzie, a książki interesują mnie dlatego, że ludzie ich potrzebują. Z tego powodu zdecydowałem się uruchomić wydawnictwo. Będę tu także wydawał książki, które piszę o swoich uczniach i dla nich. Wiele osób namawiało mnie, aby wyjść z tą działalnością "z podziemia". Chcę sprawdzić, jak moja twórczość będzie odebrana przez szersze grono czytelników.
Zawsze interesowałem się psychologią i tym, co pozwala nam zrozumieć siebie i innych. Prototypem, który głęboko zapisał się w moim sercu i umyśle, były książki wydawane w pierwszej połowie lat 90. przez Jacka Santorskiego. Chcę nawiązywać do tego "młodego Santorskiego" i - skoro wyznania - to powiem szczerze, że małpka w moim logo jest właśnie dlatego, że chcę trochę naśladować lub - jak chcecie - małpować ówczesne działania Jacka. Żeby było jasne, mam na to Jego zgodę.
Chcę też wydawać szczególnej wartości książki biznesowe. Dziś półki uginają się od importowanych, ale trudno jest znaleźć to, co naprawdę ma szansę działać dziś, tu nad Wisłą, niezależnie gdzie powstało.
Wyłaniają się z tego 4 serie: psychologiczna, biznesowa, edukacyjna i literacka. Nazwaliśmy je: Dobre Życie, Dobry Biznes, Dobra Szkoła i Literatura.
"Co" w logo wydawnictwa to grono przyjaciół - byli wśród nich moi uczniowie - a także partnerów z różnych światów, na których styku działam (szkoła, biznes, młodzi, dorośli, biedni, bogaci, szczęśliwi i... różni). Każdy z Was, czytelników wydanych książek, będzie przeze mnie mile widziany jako recenzent, konsultant, krytyk, doradca czy partner w projektach, które wspólnie uruchomimy.
Jarosław Szulski